Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 12 marca 2012

                                 Na początek.
 Pewnie jak wiekszosc dziewczyn planujące pielęgnację i zapuszczanie włosów,
zaczęłam od tego samego;
  • szampon (oczywiscie DERMENA) włosy przestały po nim leciec
  • odżywka ( ekstrakt z drożdży piwnych JOANNA) bardzo wydajna aczkolwiek chyba zbyt łagodna
  • maska do włosów (regenerująca GLORIA) najlepsza maska,jesli zaczniecie od niej to ciężko bedzie wam znalezc cos równie dobrego.
  • farba (henna KHADI) potraktowałam ją jak ziołowy kompres przyciemniający włosy;niewygodna w aplikacji ale sama natura chciałabym jej używac tylko jakos krótkotrwała.
  • olej(stymulujący wzrost KHADI) cos czego nigdy nie robiłam z racji moich cieniutkich i przetłuszczających sie włsów i to był błąd;robi niesamowitości pięknie lsniące i na moje oko szybko rosnące włosy-polecam wszystkim;ale...ja cię kręce jaki zapach brr.. nawet się odważyłam zaaplikowac go na całą noc,włosy się bardzo cieszyły;)dla mnie to zapach lekarskich ziół,stosuję twardo ale raczej mojego nosa nie namówie na zmiane zdania;p
..więc tak minął mi pierwszy i drugi miesiąc+inne drobnostki o których wspomne niebawem.


Chciałam przedstawic cos z ekstraktem różnych olejków bo w olejkach sie zadurzyłam poprostu.

                                                          ALVERDE(natur kosmetik)

2fazowa kuracja(przed użyciem wstrząsnąc)ponieważ na górze unoszą się olejki.
(jest wzmianka od producenta,że nie zawiera mineralnych olejków więc na +)
  • aloe vera
  • extrakt z kwiatu hibiskusa
  • gliceryna
  • olejek słonecznikowy
  • na bazie kwasu mlecznego
  • coco caprylate (i proszę tez jakaś cząstka kokosowa się znalazła)
Dla mnie bardzo fajny produkt ok.12zł
Piękny zapach;lekko kwiatowy z nutką kokosową.
Pojawia się miękkośc i lśnienie aplikuje się go na wilgotne włosy.
Trzeba uważac by nie przedobrzyc można przetłuscic włosy a plus w tym,ze fajnie nawilża.

Mam jeszcze kilka fajnych produktów w zanadrzu.




czwartek, 8 marca 2012

                       Słowem wstępu...

Inspiracją bloga zaczęła się panika pt."o matko jak wyglądają moje włosy;(a za rok ślub!!"
..a zegar sobie tyka..więc rok temu zaczęło się wielkie zapuszczanie włosków.Dopiero
z początkiem tego roku zorientowałam sie,ze długie nie zawsze znaczy fajne.
Nawet gorzej długie,matowe z rozdwojonymi końcówkami..masakra!ale czego można
było się spodziewac jak w łazience stoi tylko szampon(teraz wiem mój błąd)i to jeszcze
jeden taki z wielu reklam(napakowany chemią).
Przebyłam wiele godzin w wirtualnym świecie w poszukiwaniu odpowiedniej pielęgnacji
dla siebie(i o tych eksperymentach bede wypisywac;)
W tym temacie dla mnie najlepszą specjalistką jest włascicielka przepięknych włosów
i ciekawego blogu http://anwena.blogspot.com/ gorąco polecam.
Gdy troche poczytałam wydawało mi się,że muszę miec wszystko.Jak każy niecierpliwiec
myslałam,że od tak po dwóch myciach moje włosy bedą jak z reklamy hahaha
A jak to było naprawdę?To postaram sie opisac i dac przepis na pobudzenie do życia
delikatnej i niezbyt bujnej czupryny.
Tulipanowe pozdrwowienia dla wszystkich kobietek;)